ASPIRATOR DO NOSA DLA NIEMOWLAKA - KTÓRY WYBRAĆ?
Pojawienie się pierwszego kataru zapala czerwoną lampkę w głowie, co teraz - “czym odciągnąć katar?”. Wtedy na szybko kupowany jest aspirator. A ja uważam, że warto już kupić podczas kompletowania wyprawki dla noworodka. Aspirator do nosa przyda się nie tylko przy katarze ale również przy codziennej pielęgnacji noska. Jak radzić sobie z katarem u niemowlaka - 8 domowych sposobów, przeczytasz TUTAJ.
Pewnie zastanawiasz się jaki aspirator wybrać. Opowiem o ustno-elektrycznym, takim który można podłączyć do odkurzacza i takim, który pozwala na odciąganie “smarków” ustnie. Poniżej moja opinia dotycząca 3 aspiratorów, które testowałam.
Bardzo lubię wersję elektryczną aspiratora do kataru, mam wrażenie ze Leon również. Najbardziej jednak lubi go tata Leona, który nie wyobraża sobie używania ustnego aspiratora, więc jest to dla niego świetna alternatywa. Jest cichy, łatwy w pielęgnacji. Posiada dwa tryby pracy oraz wymienną końcówkę. Jest ładowany poprzez USB typu C, czyli można ładować wszędzie. Kontrolka czerwona informuje, że aspirator jest rozładowany. Jedyny minus jaki widzę, to taki, że o wiele dłużej schodzi mi odciąganie “smarków” niż aspiratorem ustnym, pewnie chodzi o siłę ssania. Ale mniej też Leon się przy nim denerwuję, więc jednak częściej po niego sięgam. No i na plus również fakt, że radzi sobie świetnie przy codziennej pielęgnacji, raczej do gęstego kataru polecam aspirator do odkurzacza. W zestawie są dwie końcówki oraz specjalny pojemnik do przechowywania dodatków. Można również użyć jako aspiratora ustnego.
Aspirator katarek travel jest moim ulubieńcem ze względu na to, że jest to wersja 2w1 - można podłączyć do odkurzacza jak i używać jako aspiratora ustnego. Mam wrażenie, że lepiej się nim odciąga niż Nosefridą ze względu na kształt końcówki i budowę ? Idealny na gęsty katar - podłączając do odkurzacza. Szybko, sprawnie i najważniejsze, porządnie odciąga katar. Nie ma możliwości zrobienia krzywdy, jeśli się prawidłowo używa (może działać zbyt mocno, potrzeba wyczucia i rozsądku, żeby go bezpiecznie używać). Z minusów - mało giętki kabel, ciężko się myje końcówkę - trzeba robić to odrazu po użyciu. Przy podłączonym odkurzaczu jest dość głośno, ciężko używać go w nocy. W opakowaniu, które może pełnić rolę kosmetyczki podróżnej- tak podaje producent, ale mało praktyczna ta kosmetyczka :)) znajduje się również dodatkowa końcówka oraz szczoteczka do czyszczenia.
Trzeci aspirator to Nosefrida, produkt najtańszy i najprostszy w obsłudze, nic wymyślnego. Łatwy w czyszczeniu. Posiada filtr, więc należy go wymieniać - wg producenta po jednorazowym użyciu aspiratora. Warto dokupić dodatkowe filtry już na samym początku by oszczędzić czas i stres, gdy ich zabraknie. Trzeba uważać, żeby nie wciągnąć zawartości, stąd też filtr.
Ważne!
Trzeba jednak pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze, należy porządnie myć i suszyć koncówki, żeby nie namnażać zarazków. Wszystkie powyższe modele da się rozebrać i dokładnie wyczyścić.
Przypominam również, że przed każdym odciąganiem należy rozrzedzić wydzielinę solą fizjologiczną (wodą morską) i po użyciu aspiratora również zaaplikować preparat w celu nawilżenia śluzówki ;) Odciągnie “smarków” zawsze przy otwartej buzi dziecka.
Podsumowując - najczęściej korzystamy z elektrycznego aspiratora, często również jeździ z nami na wycieczki. Katarek 2w1 przyda się napewno przy gęstym katarze, ale również lubię go używać, gdy elektryczny sobie nie radzi albo chce przyspieszyć proces odciągania. Aspirator nosefrida jest również fajnym produktem, ale napewno częściej go trzeba wymieniać i pamiętać o zakupie filtrów dodatkowych.
Oczywiście na rynku jest o wiele więcej aspiratorów, ja opisałam te których używam ;)
Jeśli stoisz przed zakupem aspiratora do nosa, to zapraszam Cię do swoje sklepu na zakupy. Wykorzystaj dodatkowe 5% rabatu na wszystko - kod NIEMOWLAK ;)) Jeśli potrzebujesz rady co do wyboru, to pisz śmiało.
ZAPRASZAM CIĘ DO OBSERWOWANIA BABIKONU W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH!